29 października 2014

Zmiany, zmiany, zmiany...

 Przepraszam was, ale to znowu nie kolejny rozdział ani nawet nic z nim związanego. Już od dłuższego czasu zastanawiałam się nad tym blogiem i doszłam do wniosku, że nie ma sensu ciągnąć obecnego opowiadania na siłę. Gdy zaczęłam, miałam masę pomysłów w głowie, które tylko czekały by znaleźć się na kartkach w Wordzie, lecz teraz po prostu jakby wyparowały. Nic mi się tu nie trzyma kupy, wszystko jest takie jakieś zagmatwane, nie wiem jak to pociągnąć dalej - można powiedzieć, że mam zastój z tą historią i to taki porządny. Chcąc nie chcąc, zdecydowałam się na skończenie tego opowiadania w tym miejscu. Nie potrafię już nic z nim zrobić, przepraszam.
 Odbiegając nieco...


 (Dziękujemy panu Lindzie <3 xD) W każdym razie, ad rem. Nie kończę przygody z tym blogiem ani klimatami kryminalistycznymi (Chryste, przecież pewne osoby powyrywałyby mi nogi z... xD) Chcę was poinformować, że zaczynam historię całkowicie od początku. Pozmienia się nieco, niektóre rzeczy pójdą w całkiem innym kierunku... ale nudy nie będzie, gwarantuję. :P Kiedy wprowadzę nowe opowiadanie? Sama nie wiem. Teraz mam po prostu taki zapierdziel, że aż szkoda gadać, ale postaram się w miarę możliwości jak najszybciej to zrobić. Tak więc trzymajcie się i nie bijcie ;c



9 komentarzy:

  1. Nie wiem co ty chcesz, bo, jak to przed chwilą mi Blue napisała, to opowiadanie jest epickie. Dla mnie wręcz ociekało epickością. Ale to twoje opowiadanie, więc jeśli chcesz zacząć od początku - rozumiem :3 I uwierz, nowy początek uratował cię przed męczącą, bolesną śmiercią... xD Jakbyś to zakończyła, nie wybaczyłabym ci tego ;(((

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jakbyś zakończyła to opowiadanie, to stałabym przed tobą ze spluwą zamiast Lindy, a to jeszcze gorszy widok xDDD

      Usuń
    2. Czy kipiało epickościa... czy ja wiem? Chodzi o to, że po prostu już nie potrafię się zmuszać, żeby jakoś w miarę dobrze kontynuować te opowiadanie... za dużo wątków zepsułam, za dużo mi się nie zgadzało - po prostu zjebałam ;c xD Ale nie bój nic, nową historię mam zaplanowaną od A do Z i myślę, że ta spodoba się równie mocno jak poprzednia :P

      Usuń
  2. JA CI KURWA DAM! - cytując pana Lindę. ^^"
    No, Yashula dobrze pisze! Gdybyś serio zakończyła to opowiadanie, to stanęłabym koło niej ze swoją siekierką w łapkach, a wierz mi, mam ostatnio bardzo masochistyczny humor... xDDD
    Jeśli naprawdę nie czujesz się na siłach, by kontynuować obecną wersję opowiadania o naszych Fairoszkach, to oczywiście rozumiem i wiesz, że będę Cię wspierać. (jeśli trzeba, to przymusem >.<)
    Na pewno wąty będą co do Twojej decyzji, bo ta historia naprawdę była EPICKA. <3 Na przykład z mojej strony, bo bardzo polubiłam wykreowane przez Ciebie postacie... ;c Ale to całkowicie Twój blog i opowieść, więc możesz ją zaczynać tyle razy, ile tylko będziesz chciała, jesteś całkowitą panią tej strony. *och, moja Hina-sama <3 xD*
    Wiedz, że ja zawsze, ale to zawsze znajdę się w pierwszej dwójce (bo z Yashulą ;3) Twoich największych czytelniczek i fanek. ^.^ :D
    A dlatego, że to, co tworzysz, wychodzi spod Twoich i tylko Twoich niesamowitych, złotych rączek, którymi cudownie pieścisz klawiaturę. :* *doooobra, pojebane to zdanie jest... xDDD*
    BO TY JESTEŚ ZAJEBISTA, TO SPRAWA OCZYWISTA! SIALALALALA... I NIE PAMIĘTAM, CO BYŁO DALEJ!

    Niech wena Cię nie opuszcza, jagniątko! Czekamy na nową i epicką historię (nie)cierpliwie! :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Cieszę się, że nie rezygnujesz z bloga, bo lubię czytać twoje opowiadania. :D
    I mam takie małe pytanko: Kiedy pojawi się coś na street-riders? (Mam nadzieję, że dobrze napisałam xd)
    A wracając do tego bloga, czekam na nowe opowiadanie i życzę dużo weny. ^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pobawię się w adwokata Hinci i odpowiem za nią xD *ale dostane za to zjebkę :P*
      Też czekam na street-riders, albowiem dowiedziałam się z wiarygodnego źródła, że rozdział będzie naprawdę niedługo. O ile oczywiście nic nie zepsuje planów naszej kochanej Hinci :3

      Usuń
  4. Cóż.. najważniejsze, że nie porzucasz... :'D Jakbyś porzuciła, to byłabym smutna, a nie chciałabyś, żebym była smutna, prawda? :C *tu wstaw zdjęcie psiny ze smutnym spojrzeniem, od którego aż się serce kraje*
    Czekam na rozdział, w każdym razie :D
    Weny i czasu!
    Pozdrowionka! ^^

    OdpowiedzUsuń
  5. Witam, akcja dokarmiania autorów wyszła spod moich paluszków, więc jeśli chcesz użytkować banner, bardzo ładnie proszę o zastosowanie się do tego, co zostało napisane w tym temacie: http://fanfiction-phoe.blogspot.com/p/akcja-dokarmiania-autorow.html

    Pozdrawiam,
    Phoe

    OdpowiedzUsuń
  6. Łap na pocieszenie, z takimi zdjęciami ze słodkimi kotkami będzie ci łatwiej działać!

    OdpowiedzUsuń

Moje wy drogie słoneczka, zanim dodacie jakiekolwiek komentarze, które niesamowicie mnie cieszą, mam do was prośbę. Proszę tu o stosowne wyrażanie się, nie dbam o wulgaryzmy bo sama ich używam ale leci tu prośba, by jednak w miarę je ograniczać. Nie widzę też potrzeby zaklepywania sobie miejsc, bo to nie jest ważne. Kocham was wszystkich tak samo, niezależnie od pozycji komentarza. Pamiętajcie, jeżeli czytacie, zostawiajcie po sobie ślad, bardzo ważnym jest dla mnie fakt, że ktoś to czyta i komentując, docenia moją pracę.
Więc, miłego dedukowania dalszej fabuły, moi mali Sherlokowie :3